Recenzje książek

Winne podróże, czyli w poszukiwaniu Dionizosa

Przeciętna polska winnica jest mikroskopijna i ma około hektara. Oznacza to, że winiarzom przeważnie nie opłaca się sprzedaż samego wina. Ale wino plus enoturystyka to już całkiem sensowny biznes. A dla nas, winomaniaków, kolejna atrakcja.

Właśnie o enoturystyce traktuje książka jasielskiej dziennikarki Ewy Wawro. Chciałoby się rzec: właściwy człowiek na właściwym miejscu, bo Jasło to matecznik rodzimego winiarstwa: to tu, w 1984 r. Roman Myśliwiec założył pierwszą powojenną winnicę Golesz – dziś jest to miejsce eksperymentów z nowymi odmianami winogron oraz czołowy ośrodek szkółkarski, w którym wielu winiarzy zaopatruje się w sadzonki. Oprócz Golesza winnic na Podkarpaciu jest około 150.

Winiarstwo w Polsce

Miejsce zamieszkania autorki (oraz to, że sama ma winnicę) wpływa na treść i klimat książki: Wawro nie tylko zna się na winie, nie tylko pisze z sensem i z pazurem, ale też (a może nawet przede wszystkim) czuje wino, dzięki czemu całość jest nastrojowa i rzeczywiście zachęca do wyruszenia na winne szklaki.

W książce znajdziemy krótki rys historyczny (skąd wino w ogóle oraz skąd wino i winnice w Polsce – do nas, wiadomo, przywędrowało wraz z chrześcijaństwem); jest też co nieco o rodzimych regionach winiarskich, o sztuce degustacji i o walorach zdrowotnych bachusowego trunku.

Główna część przewodnika to katalog 42 winnic. Każdej poświęcono dwie strony, a na nich: historia powstania danego miejsca i jego „CV” (powierzchnia, lista uprawianych szczepów, ciekawostki), oferta samej winnicy oraz rubryka „Warto zwiedzić” opisująca okoliczne zabytki, muzea, obiekty przyrodnicze itp. Są też informacje o tym, gdzie jeść i spać – w winnicach nie zawsze jest to możliwe.

Wino i znacznie więcej

Co oferują enoturystom polscy winiarze (rzecz jasna, oprócz standardowego zwiedzania i degustacji)? Oto kilka przykładów.

Winnica Jasiel , Jareniówka k. Jasła: pokaz uprawy i cięcia winorośli. Winnica Vanellus, też w Jareniówce: pyszne domowe jedzenie – chleb, pasztety, pieczenie, przyrządzany w kociołku babgulyas (węgierska zupa gulaszowa z fasolą). Winnica Łany, Rzeszów: degustacja miodu z własnej pasieki („prosto z ula”, czyli z plastrów). Winnica Anna Maria, Czudec: kuligi i atrakcje dla narciarzy (na terenie posiadłości są sztucznie naśnieżane, oświetlone stoki oraz wyciągi). Winnica Świdnicka, Świdnica: spacer między rzędami winorośli z kieliszkiem w ręce i porównywanie smaku owocu ze smakiem wytworzonego z niego wina; degustacja serów i przekąsek specjalnie dobranych do produkowanych win.

Oprócz wskazówek dla wielbicieli wina, którzy chcą się wybrać w podróż, Wawro ma kilka rad dla samych winiarzy oraz dla samorządowców: pisze, czego oczekują goście, jak urządzać winne szlaki turystyczne i festiwale. A nade wszystko zachęca winiarzy z jednego regionu, aby ze sobą współpracowali – z pożytkiem dla wszystkich. I podaje pozytywny przykład z Dolnego Śląska: „ Winnica Jaspis należy do działającego w regionie stowarzyszenia Ekomuzeum Ostrzyca, nieformalnego zrzeszenia różnych podmiotów, wspólnie działających na rzecz ożywienia turystyki w rejonie. Należą do niego m.in. gospodarstwa agroturystyczne, winnice, ośrodek psychoterapii, lokalni garncarze. Współpracują ze sobą, dzięki czemu oferta Winnicy Jaspis poszerza się o bazę noclegową, zaplecze kulinarne i degustacje porównawcze win z Winnicy Agat w Sokołowcu”.

Boski wpływ Dionizosa

Autorka twierdzi (podkreślając to w kilku miejscach), że wszystko, co się w polskim winiarstwie dobrego dzieje jest zasługą greckiego boga Dionizosa, który osobiście inspiruje Polaków do zakładania winnic, a potem nad wszystkim czuwa. Nie mam nic przeciw takiej koncepcji – z pomocą niebios zawsze raźniej. A przede wszystkim nie mam nic przeciw tak sympatycznym, ciekawym i użytecznym książkom o winie. Niech będzie ich jak najwięcej, a Ewie Wawro niech Dionizos błogosławi!

Ewa Wawro, Winnice w Polsce. Wszystko o enoturystyce, Multico, Warszawa 2011

Wybraliśmy dla Ciebie: