Akademia sommeliera

Koniak a whisky. Wybieramy pomarańczowe trunki na Halloween!

Do spokojnej kontemplacji lepszy koniak, a whisky to trunek do drinków? W Fine Wine nie boimy się żadnego mitu! Halloween za pasem, dlatego w tym tygodniu wzrok kierujemy na alkohole mocne – te ubrane w pomarańcz. Dowiedz się więcej o podobieństwach i różnicach między koniakiem a whisky!

Koniak i whisky z pewnością łączy ze sobą ogrom historii i fakt, że za najwybitniejsze roczniki i etykiety można zapłacić krocie. Oba alkohole mają swoich zagorzałych wielbicieli, jak i krytyków, choć w tym starciu whisky jest na lepszej pozycji. Jest bardziej pożądana i częściej poszukiwana na sklepowych półkach. Tylko czy to przesądza o wyższości whisky nad koniakiem? Skąd!

Halloween może być świetnym pretekstem do zrozumienia podobieństw i różnic między koniakiem a whisky. Bo czy jest na świecie bardziej „pomarańczowe” święto niż to, którego symbolem jest fikuśnie wykrojona dynia?

Koniak a whisky – podobieństwa

Zacznijmy od podobieństw, których może być nieco mniej niż różnic. Zarówno whisky, jak i koniaki łączy wspomniana historia. Oba trunki produkuje się już od kilkuset lat. Wielu producentów wciąż stawia na poszukiwania wyjątkowego smaku, odwołując się do tradycji lub sięgając po nowe pomysły. – Dlatego te dwa szlachetne alkohole są często mieszankami różnych roczników, destylarni, miejsc. Choć oba występują też jako single estate czy rocznikowe – wylicza Krzysztof Sułek, sommelier Fine Wine.

Koniak i whisky występują w etykietach dla każdego. Są butelki, które nie rujnują portfeli, ale także takie w wydaniach limitowanych, kolekcjonerskich. Zwłaszcza te zacniejsze butelki łączy długowieczność. W Salonach Fine Wine znajdziesz zarówno wysokojakościowe koniaki, jak i whisky z docenianych destylarni.

Podobieństwo między koniakiem a whisky leży także w sposobie picia. Oba trunki można pić solo, jak i w koktajlach, choć przewagę popularności ma whisky.

Czym się różni koniak od whisky?

Najbardziej widoczne różnice dotyczą sposobu produkcji obu alkoholi. Whisky jest produkowana z ziarna, najczęściej jęczmienia lub różnych kombinacji zbóż. Powstaje więc ze sfermentowanych ziaren. Koniak jako swój podstawowy składnik wykorzystuje wino. Następnie jest destylowany, starzony i często mieszany.

Patrząc na historię pod lupą, koniak jest też o dwa stulecia młodszy od whisky. Ważniejsze jest jednak miejsce produkcji. Koniak powstaje tylko w jednym regionie Francji o nazwie Cognac. To region w departamencie Charente położonym w południowo-zachodniej części kraju. Tymczasem whisky może powstawać wszędzie: od Szkocji, Irlandii, przez Japonię, USA, aż po Kanadę.

Oba alkohole różnią się sensorycznie. Co prawda na doznania zapachowe i smakowe przy koniaku i whisky duży wpływ ma dojrzewanie w dębowych beczkach, ale różnice są mocno widoczne. – Koniak dojrzewa tylko we francuskim dębie i bez kontaktu z innym alkoholem. Whisky aż tak wybredna nie jest – porównuje Sułek.
Mówiąc o aromatach koniaku a whisky, znawcy alkoholi mocnych najczęściej porównują koniak do wina, a whisky do piwa. W koniaku można wyczuć owoce cytrusowe, pestkowe, takie jak śliwki, ale także przyprawy czy kwiaty, nierzadko zdarzają się taniny. W whisky znacznie powszechniejsze są nuty korzenne, orzechowe, toffi, waniliowe czy miodowe. Bywają też wspólne mianowniki, jak aromaty wanilii, przypraw czy skórek cytrusowych.

Dla kogo koniak a whisky?

Koniak i whisky to trunki dobre do celebrowania nie tylko Halloween. Jak wspomina Krzysztof Sułek, sommelier Fine Wine, z pewnością nie warto zaczynać od niskobudżetowych pozycji. Te dobrze odnajdują się w koktajlach, lecz samodzielnie wypadają blado. W efekcie często zniechęcają zamiast zachęcić do spróbowania. Komu więc przypadną do gustu wysokogatunkowe koniaki i whisky?

– Jeśli miałbym polecić któryś z trunków, to poleciłbym oba. Zarówno koniak, jak i whisky to trunki nie tylko hedonistyczne, ale i kontemplacyjne. I tu nie mają znaczenia ani wiek, ani upodobania! Co ciekawe, oba te szlachetne alkohole mają też swoje miejsce przy stole i dobrze odnajdują się w food pairingu – wspomina Sułek.

Wybraliśmy dla Ciebie: