Akademia sommeliera

Stary Świat kontra Nowy Świat. Co to w ogóle oznacza w winiarstwie?

Świat wina to tradycja, historia, unikalny charakter, ale też… geografia. Czy to, że butelka pochodzi ze Starego lub Nowego Świata, naprawdę wpływa na jej wyjątkowość? Rozwiewamy wszelkie wątpliwości z winiarskim podziałem na Stary Świat i Nowy Świat.

Rozróżnienie między Starym Światem a Nowym Światem jest jednym z najprostszych i najbardziej precyzyjnych w świecie wina. Gdy użyjesz tego określenia przy wyborze butelki, z pewnością otrzymasz lepszą rekomendację. Sam fakt, że dokonujesz rozróżnienia, mówi sommelierowi, kelnerowi czy sprzedawcy, że ma do czynienia z wyrafinowanym klientem.

Jednak czy podział na Stary Świat i Nowy Świat to tylko kwestia geografii, czy może istnieje coś więcej, co czyni te dwa style wyjątkowymi? Odkryjmy razem tajemnice winiarskiego globu.

Stary Świat i Nowy Świat – definicje

Stary Świat w winiarstwie określa kraje europejskie, gdzie wino stanowi integralną część dziedzictwa kulturowego. Mowa więc o Francji, Hiszpanii, Włoszech, Niemczech, Portugalii, Grecji, Austrii, Izraelu, Chorwacji, Gruzji czy Węgrzech.

Nowy Świat w winiarstwie to kraje, gdzie tradycja zaczęła odgrywać ważną rolę po odkryciach geograficznych. Mowa zatem o Ameryce Północnej i Ameryce Południowej (Stanach Zjednoczonych, Chile czy Argentynie), Australii, Nowej Zelandii, Chinach i Południowej Afryce.

– Te dwa ostatnie regiony budzą już mieszane uczucia, bo Chiny mają niemal tak długie tradycje winiarskie (a może dłuższe) jak Kaukaz czy Europa. Południowa Afryka oczywiście jest znacznie młodsza, ma raptem winiarsko cztery stulecia, ale jest starsza od tak uznanego regionu Bordeaux, jakim jest Medoc – opowiada Krzysztof Sułek.

Skąd w ogóle wziął się podział na Stary Świat i Nowy Świat?

Dlaczego w ogóle mówimy o dwóch różnych światach w kontekście wina? Podział ten ma korzenie głównie w europejskim punkcie widzenia. Europa, jako kolebka winiarstwa, wyznaczała trendy i normy, jednak Nowy Świat także ma swoje unikalne tradycje, czasami sięgające głębiej niż te europejskie.

– Europa była i jest dla wielu wzorcem, źródłem odmian, które teraz stały się mocno kosmopolityczne (zwłaszcza szczepy francuskie). Lecz Europa to też region wiecznych regulacji, niby w dobrych intencjach, ale trochę blokujących dynamikę rozwoju, czego przez lata nie było w Nowym Świecie. Oczywiście to nie tak, że tam nie obowiązywało prawo, ale było i wciąż jest (w porównaniu do europejskich regulacji) swobodne, dające duże pole do popisu i nietłumiące rozwoju – wyjaśnia Sułek.

Różnice między Starym Światem a Nowym Światem

Kiedyś różnice między Starym a Nowym Światem były bardziej zauważalne – określały skrótowo profil smakowy, poziom alkoholu i „przyjazność” do parowania z jedzeniem. Dzisiaj jednak te granice zaczynają się zacierać.

Po pierwsze, Stary Świat był i jest przywiązany do pojęcia terroir, które, jak twierdzi Sułek, przez lata było obdarzane lekką drwiną przez producentów z Nowego Świata. – Dziś sytuacja się zmieniła i winiarze z nowych krajów szukają i tworzą wina już nie multiregionalne, ale przywiązane do danego siedliska. Są odmiany, które znalazły swe nowe ojczyzny i tam wybiły się na niepodległość popularności: sauvignon blanc w Nowej Zelandii, malbec w Argentynie, carménère w Chile, tannat w Urugwaju, będąc innymi (przez wielu uznawanymi za lepszymi) niż w swej ojczyźnie, czyli Francji – mówi sommelier.

Po drugie, niegdyś rozróżnieniem pomiędzy światami była stabilność klimatyczna. Chile ukuło nawet slogan reklamowy o 300 dniach słońca w roku. Dziś ze względu na zmiany klimatu, jak opowiada Krzysztof Sułek, już tak różowo nie jest, a wpływ zjawiska El Niño na Amerykę Południową i nie tylko jest niezaprzeczalny. – I to niestety w mało pozytywnym sensie – kwituje gorzko Sułek.

Europejskie wina kojarzyły się z terroir i tradycją, podczas gdy Nowy Świat eksperymentował z nowymi smakami. Jednak obecnie obie strony wymieniają doświadczenia, tworząc wino, które łączy w sobie najlepsze cechy obu światów. Różnice coraz mocniej się zacierają, zwłaszcza w bardziej ambitnych winach.

Czy wina ze Starego Świata są zawsze lepsze od win Nowego Świata?

Kwestia gustu pozostaje indywidualna. Europejczycy cenią wina, które doskonale współgrają z jedzeniem, a nie dominują nad nim. Za to miłośnicy Nowego Świata doceniają uniwersalność swoich win, idealnych zarówno na aperitif, jak i do posiłków. Ostatecznie żaden ze stylów nie jest z natury lepszy od drugiego. Każdy świat ma coś wyjątkowego do zaoferowania – decyzja o tym, który styl bardziej odpowiada, należy tylko do Ciebie! Ważne jest, aby mieć wystarczającą wiedzę, aby wiedzieć, co preferujesz.

Czy wina produkowane w Nowym Świecie tak bardzo różnią się od Starego Świata?

Dawniej te różnice były bardziej zauważalne, ale obecnie, dzięki postępowi technologii i wymianie doświadczeń, winiarze z obu światów potrafią tworzyć wina o zbliżonych charakterystykach. W nowym świetle Nowego Świata odkrywamy, że granice smaku stają się coraz bardziej płynne.

– Oczywiście dawniej te różnice były wyraźne. Wystarczyło wziąć cabernet sauvignon z Chile vs. z Francji i miało się je na talerzu. Dziś nie jest to takie oczywiste i ujawnia się zwłaszcza podczas degustacji w ciemno, gdzie możliwość rozróżnienia Stary Świat kontra Nowy Świat zanika. Zarówno producenci Starego Świata odrobili lekcje i potrafią zrobić wina czytelne, ciekawe, niekoniecznie drogie, a z kolei twórcy z Nowego Świata bardziej w tym dalece pozytywnym znaczeniu zeuropeizowali swoje wina – podsumowuje sommelier.

Dziś rosnąca popularność win odkrywa dla odmian winorośli nowe kraje i regiony. Okazuje się, że w Nowym Świecie jest np. wiele ciekawych miejsc do tworzenia win musujących. Dobre bąbelki mogą więc powstać zarówno w Europie, jak i poza jej granicami!

Wybraliśmy dla Ciebie: